<< powrót do działu ANEGDOTY <<
ANEGDOTY - NA WYSTAWIE:
i przed, i po...
Ewa: - Chcialam opowiedziec historyjke (przypowiesc;-)) Na ubieglorocznej wystawie w Katowicach lazilysmy z Ola P i ogladalysmy gadzety. Rzucila nam sie
w oczy dosyc ladna plakietka (zdjecie na szybe) hovawarta. Patrzymy, podziwiamy.... Az tu Ola mowi: "Patrze, zle napisana nazwa". Rzeczywiscie, jak wol stoi wielkimi literami
HOVOWART. Zwrocilysmy na to uwage wlascicielowi stoiska i wiecie co nam odpowiedzial? Ze to jest poprawnie napisane, bo on sie konsultowal z Miodkiem. I tenze Miodek mu odpisal, ze
mozna pisac tak jak sie pisze, albo tak jak sie czyta. Za przyklad podal rotwailera (albo rottweillera). Mocno sie przy tym upieral. Nie przekonalo go nawet to, ze przeciez tego sie
nie czyta hovowart. Juz mialam ochote go poprosic o nalepke z MOSTIFEM. Ciekawe, co by mi powiedzial ;-))))
______________________________________________________________
Dorota: - ... My też mieliśmy dwie takie propozycje marymonialne w tym roku. I nawet trzecią od nowofundlandki! (na wystawie). Nie wiem, czy kiedyś Hoover
mi wybaczy, że im odmówiłam! obiecałam mu na pocieszenie, że jak teraz pojedziemy w gory to ... wszystkie podhalanki sa jego!
______________________________________________________________
Kasia G: - Powiedzcie mi czy wystawiajac pare hodowlana, musze oba psy miec w reku? Czy moge np Jamala trzymac ja, a Baje Karolina (ona jeszcze nic nie wie:))
Dorota: - Ja sadze, ze tak swietnie wyszkolonych psow mozesz w ogole nie trzymac. A inni zwykle maja dwa w jednej rece, z tym, ze ten wiekszy i ladniejszy
na froncie, zeby zaslonic tego mniejszego. I na jednej wystawie widzialam jak pani, juz miala stanac , na pierwszym miejscu, z tego szczescia dala swojej parce smaczki i wtedy one
tak sie pozarly, reszta sie w to wlaczyla, i byla taka zadyma, ze przez dobre dzieciec minut nie bylo wiadomo, kto jest z kim w parze. A na jedynce stanela jedyna para, ktora nie byla
zbyt mocno poszarpana i nie ociekala krwia...
______________________________________________________________
Julka: - Wiecie, to jest strasznie dziwne, ile zwierzat ma na imie Julka. Co i raz ktos mowi, ze ma zwierze o tym imieniu. Nie mam nic przeciwko temu, ale
wydaje mi sie, ze wybor akurat tego imienia jest dosc dziwny. A najdziwniejsza historie mialam na koszmarnej wystawie w Lodzi. Juz po naszym szczesliwym zejsciu z ringu z Panem K,
stalam sobie z Jackiem (od Kody) i gadalismy. Nagle uslyszalam gdzies obok siebie: "Julka, cicho!". Rzeczywiscie zamilklam i zaczelam sie rozgladac, ale nikogo znajomego
nie zauwazylam. Gadamy wiec dalej, a ja znowu slysze "Julka, nie rob tak!". Rozgladam sie znowu. Pytam Jacka, czy cos slyszal, ale nie. Oho, juz zwariowalam do reszty, mysle
sobie. "Julka, nie!". Poczulam sie dosc nieswojo, rozgladam sie, nikt sie na mnie nie patrzy, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Ale na szczescie patrzylam na drobna kobiete
siedzaca przy zakrytej kocem duzej klatce akurat w chwili, kiedy syknela do srodka klatki: "Julka, lezec!". W srodku byl chyba jakis wilczarz, albo inne wielkie bydle i bardzo
mi ulzylo, ze glosy, ktore slysze, istnieja naprawde...
______________________________________________________________
Donosy:
M: - Flori wygrała szczeniaki.
M: - Pomyłka - Flori wygrała młodzież.
M: - Pomyłka - nie Radom a Rzeszów. Powinienem obsługiwać Radio Erewan.
______________________________________________________________
Raf: - Wrzucilem pare zdjec z Rzeszowa na Forum - w dziale Hyde Park.
Dorota: - Na nastepna wystawe obetnij mu lapy, nabierze zgrabniejszej sylwetki.
Julka: - No wlasnie, kadlubki bardzo dobrze sie prezentuja. Tylko bedziesz go musial ciagnac jak sanki, ale nie szkodzi...
______________________________________________________________
Cruft - komentarze do filmów
a: - A jedna pani w goldenach zeby ustawic psa wsadzila sobie smaczek do ust i pochylila sie tak, ze byla smaczkiem na wysokosci pyska i ten pies jej go
nie wyrwal, Ewa, wyobrazasz sobie????
Ewa: - Owszem, wyobrazam sobie, ze nie wyrwal jej smaczka. Ale zeby nie dziabnac nosa - to jest dla mnie niepojete.
______________________________________________________________
Ewa: (przed wyjazdem) - Jak widac jeszcze nie spie, ale zaraz mam nadzieje to nadrobic. Niestety Bojar pomagal mi sie pakowac: ja wkladalam rzeczy do torby,
on je wyciagal ;-))
______________________________________________________________
z opisow wystawowych:
Monika: - Jeszcze jedna rewelacja. pozwolicie ze zacytuje dwa kawalki mojego opisu? prosze! prosze!:))) wiec jeszcze raz - uwaga: