MENU GŁÓWNE:
Jaki jest HOVAWART:
Chcę mieć HOVAWARTA:
Mam HOVAWARTA i co dalej?
Nasze psy:
Ot, fotka:
 

najbardziej psi ze wszystkich psów -  HOWAVART

 

<< powrót do działu PREZENTACJE <<

Prezentacje:

 

<< poprzednie <<

VIEDŹMA 

 

 

Imię: VIEDŹMA z Hovgartu

Data urodzenia: 5 kwietnia 2008r.
Podobno jestem "baranem". Nie wiem, kto to wymyślił, ale ja w to nie wierze! Czy ja wyglądam jak baran? No, może jak owieczka, ale nie baran. Zdecydowanie nie! Jedyne, na co się zgodzę to to, że tak jak zodiakalny Baran, jestem zwiastunem wiosny. Podobno w pierwotnej wersji miałam tak mieć na imię: Vesna.

Jak do ciebie mówią w domu: Wiedźma (przez dźwięczne "w", a nie przez "v"), Wiedźmunia, Wiedźmidło, Malunia, Suczynka-Hovczynka. A babcia czasami mówi do mnie "moja Pucia-Pucia"; wtedy ja udaję, że tego nie słyszę, bo cóż to jest za imię??!!

Kto ci wymyślił imię i dlaczego takie: Oczywiście imię wymyśliła mi moja pańcia. Miało być oryginalne, rzadkie, pasujące do rasy i do przydomka. Początkowo miała to być Vesna, ale imię było wg mojej pańci "za mało dźwięczne". Moi hodowcy wraz z pańcią mieli jeszcze kilka innych "interesujących" pomysłów na "V", ale zrezygnowali, bo stwierdzili, że antyspam mógłby nie przepuszczać ich maili :-)))

Twoja ulubiona zabawka: Hmmm... chyba tradycyjnie plastikowe butelki po napojach. Lubię też patyczki, świecącą jeżynkę. Ale najbardziej lubię zabawki jadalne.

Twoje hobby: Ogryzanie patyczków i plastikowych butelek. Podstawianie się do głaskania, skakanie, bieganie, szukanie jedzenia, jedzenie znalezionego jedzenia, jedzenie.... Jedzenie przede wszystkim.

Twoje ulubione ćwiczenie: Siad, waruj, wszelkiego rodzaju przeszkody, skakanie - im wyżej i dalej, tym fajniej.

Twoje największe osiągnięcie w dziedzinie kradzieży: Nie kradnę*)

Najważniejsza cecha twojego charakteru: Jestem grzeczna *) i wiecznie głodna.

Za co uwielbia cię twoja pani/twój pan: Za to, że jestem grzeczna *) i wiecznie głodna.

Za co uwielbiasz swoją panią/swojego pana: Za to, że daje takie dobre jedzenie. Za to, że głaszcze tak, jak nikt inny na świecie, za to daje jeść, za to że wozi mnie w różne ciekawe miejsca i nie krzyczy, gdy jest mi niedobrze (już mi nie jest niedobrze, bo pańcia podczas jazdy daje mi jeść, a gdy jem to zapominam o wszystkim, nawet o tym, że jest mi niedobrze).

Czym najbardziej wkurzasz swoją panią/swojego pana: Niczym. Przecież jestem grzeczna*).

Czym najbardziej cię wkurza twoja pani/twój pan: Tym, że jak mi przygotowuje jedzenie w misce, to każe czekać CZTERY MINUTY, bo jedzenie musi się namoczyć. Kto by tyle wytrzymał? No, KTO?

Jak się witasz ze swoim państwem: Ponieważ jestem grzeczna *) witam się grzecznie aczkolwiek nieco wylewnie - skaczę na pańcię i szarpię ją za włosy. Im jestem starsza i wyższa, tym łatwiej mi to przychodzi. Pańcia nie ma nic przeciwko temu. Gdyby tego nie lubiła, wystarczyłoby by powiedziała "a-a", bym ograniczyła się do machania ogonem.

Gdzie najbardziej lubisz być głaskany/głaskana: Najbardziej po głowie, po czółku, za uszami, po tyłeczku, po brzuszku. Lubię być głaskana, ale nie wtedy, gdy jestem głodna. Wtedy wolę najpierw zjeść a potem dać się wygłaskać.

Gdzie najbardziej lubisz spać i w jakiej pozycji: Oczywiście przy pańci, zwłaszcza gdy ta akurat przebywa w kuchni w pobliżu jedzenia. A w nocy też przy pańci. Mam nawet "swój" fotel ustawiony przy jej łóżku, w którym wymościłam sobie swoje własne legowisko.

Twoja ulubiona pora roku: Na razie wszystkie, które przeżyłam, były fajne. Znajome psy mówią, że świetna jest zima, śnieg, można kopać nory w zaspach, łapać płatki śniegowe do pyska. Zobaczymy. Jeśli ten śnieg jest jadalny, to może mi się ta pora roku spodobać.

Twoje ulubione miejsce spacerów: Wszędzie, wszędzie, wszędzie. A jeśli po drodze można coś zjeść to jeszcze lepiej.

Twoja ulubiona potrawa: WSZYSTKO. Zjem wszystko i w każdych ilościach. Ogranicza mnie tylko pojemność mojego żołądka. Choć pańcia ma na ten temat inne zdanie - pojemność żołądka i długość przełyku.

Gdybyś był człowiekiem, to kim byś był/była: Panienką z dobrego domu; taką, która chodzi w ślicznej czystej sukieneczce, z kokardką we włosach, a przy zabawie uważa, by się nie ubrudzić, bo jest panienką z dobrego domu. Albo byłabym mistrzynią kung-fu. Nie wiem, czy można to ze sobą pogodzić, ale jeśli tak, to ja bym tak właśnie chciała.

Gdybym spotkał/spotkała złotą rybkę spełniającą życzenia, to: Chciałabym zobaczyć w tym roku śnieg, bo tyle mi o nim opowiadano, a podobno 2 lata już go nie było. Chciałabym też, jeśli można prosić o jeszcze jedno życzenie, bym mogła nauczyć się kung-fu. Znajome psy powiadają, że to bardzo przydatny sport, szczególnie często wykorzystywany w kontaktach psio-psich.

------------------
* - nie dotyczy kradzieży jedzenia.

 

<< powrót do działu PREZENTACJE <<

 

<< poprzednie <<

VIEDŹMA

 

 

projekt wykonanie i administracja - Katarzyna Włodarczyk