ZABAWY Z HOVKIEM:
PSIO - LUDZKIE ROZRYWKI,
czyli w co się bawić, w co się bawić...
Cechy charakteru hovawarta czynią go świetnym materiałem na psa użytkowego, a także sportowego. Jednakże nie każdy właściciel ma ambicje i czas na wyczynowe szkolenie psa, a czasem
bywa i tak, że pies z jakichś powodów nie może w takowym uczestniczyć. Na szczęście mamy do wyboru mnóstwo innych pomysłów na psie rozrywki, które mogą nam urozmaicić zwykłe, tradycyjne
spacerowanie. Aktywny sposób spędzania czasu z psem przyczyni się także do umacniania więzi z naszym pupilem.
Jazda na rowerze z psem - przede wszystkim pies musi być już wystarczająco dojrzały fizycznie, czyli dla hovawarta to wiek około 15 - 18 miesięcy.
Nie wolno nam obciążać takim wysiłkiem młodszego psa w okresie rozwoju kośćca. Pierwsze przejażdżki będą miały na celu nauczenie psa biegnięcia przy rowerze spokojnym kłusem, więc
dobrze aby pies miał wcześniej możliwość swobodnego wybiegania się. Wygodę w prowadzeniu psa przy rowerze zapewniają urządzenia typu springer itp., które zapewniają amortyzację
nieoczekiwanych szarpnięć linki przez psa czy przez rowerzystę. Uprząż dla psa może być różna, w zależności od zachowania naszego pupila podczas jazdy - wygodne dla psa są szelki,
szeroka i niezaciskająca się obroża, ale dla psów zbyt mocno ciągnących można też zastosować haltery. Warto nauczyć psa, aby biegł z prawej strony roweru. Zapewnia mu to bezpieczeństwo
podczas jazdy ruchliwszymi drogami publicznymi, bo rower oddziela wówczas psa od innych pojazdów. Dystanse do pokonania na początku powinny być krótkie - 2 do 3 km, ale stopniowo
wraz ze zdobywaniem przez psa i człowieka odpowiedniej kondycji wydłuża się nawet do kilkunastu kilometrów. Tempo jazdy musi być tak dopasowane, aby pies poruszał się wyciągniętym
kłusem. Oczywiście jeśli podczas takiej wycieczki jedziemy przez tereny temu sprzyjające można psa uwolnić ze smyczy na klika chwil, by pobiegał sobie dowolnym tempem. Podczas jazdy
zawsze bacznie obserwujemy psa i jego reakcje, aby nie przeforsować go. Po powrocie zapewniamy mu możliwość odpoczynku. Nie poimy psa tuż po forsownym wysiłku, dobrze jest odczekać
chwilę, aby pies uspokoił oddech i tętno.
Pływanie - oczywiście w zbiorniku z wodą co do czystości której nie mamy wątpliwości, oraz podczas ciepłej pory roku. Może to być staw, jezioro,
morze, albo spokojna rzeka. Rwąca rzeka z prądami może być niebezpieczna. Pierwsze kontakty psa z wodą powinny być przyjemne, bo pies zniechęcony nagłym wepchnięciem, wrzuceniem
może już nigdy nie chcieć tam wejść. Zatem zachęcamy do wejścia na płytką wodę, sami brodzimy w wodzie, bawimy się w niej z psem, rzucamy mu nietonące zabawki coraz dalej. Za którymś
razem pies wejdzie na tyle głęboko, że straci grunt i popłynie, sam zaskoczony tym, że to potrafi.
Psy, które już pływają mogą pływać za rzucanymi zabawkami, czy też pływać z kąpiącym się właścicielem. Aby zapobiec podrapaniu przez płynącego obok psa dobrze jest podczas pierwszych
takich prób zbliżenia się lekko go odepchnąć. Psy szybko uczą się omijać pływające osoby. Zdarza się, że niektórym psom dodatkową frajdę sprawia skakanie z pomostów do wody. Musimy
wówczas sprawdzić, czy pod powierzchnią wody nie ma ukrytych niebezpiecznych konarow, skał, zatopionych przedmiotów, pozostałości po pomoście, rozrośniętych wodorostów, itd.
Canicross - po prostu bieganie z psem. Pies na smyczy z amortyzatorem upięty do odpowiedniego paska w talii przewodnika biega razem z nim po
wybranych trasach. Pies biegnie przodem na lekko napiętej lince, niejako ciągnąc lekko właściciela, ale dostosowując swe tempo biegu do możliwości człowieka.
Zaprzęg - może być świetną rozrywką, gdy mamy kilkuletnie dzieci. Pies ubrany w odpowiednią uprząż (szelki) może ciągnąć zimą sanki, latem jakiś
niewielki wózek, gdzie mogą jechać dzieci. Masa pojazdu musi być taka, abyśmy sami mogli go swobodnie pociągnąć. Dobrze, jeśli pojazd da się upiąć na sztywno, czyli rozpędzony nie
wjedzie psu w tył. Jeśli nie - mocno zwracamy uwagę, by podczas hamowania nie zrobić psu krzywdy. Początkowo oswajamy psa z sytuacją, ciągniemy sam pusty pojazd. Potem, gdy pies
oswoi się już z pojazdem możemy dołożyc pasażerów. Pomagamy mu podczas ruszania, gdy opór pojazdu jest największy. Oczywiście nie puszczamy psa luzem, tylko biegniemy obok prowadząc
go na smyczy. W końcu ładunek, który wiezie pies jest nam zbyt drogi, by ryzykować kraksę.
Oczywiście jako psio-ludzkie rozrywki możemy potraktować wszystkie uproszczone wersje prawdziwych psich sportów, oraz różne wymyślane własnoręcznie wariacje na ich temat.
Aport - tu jako zwykłe przynoszenie różnych rzuconych przedmiotów. Wiele hovków nie przepada za aportowaniem, ale to świetny sposób na "wyszalenie
się" psa, warto więc go namówić do takiej zabawy. Jeśli pies woli szarpanie zamiast biegać za piłką i nawet smakołyki nie są w stanie go do tego zachęcić, wtedy nagrodą za przyniesienie
zabawki może być właśnie chwila takiego szarpania. W takim przypadku świetnie sprawdza się w roli aportu kawałek splecionej liny, czy piłeczka na sznurku. Uwaga: jeśli w przyszłości
chcemy psa szkolić, warto zawczasu pomyśleć o tym, żeby do zabaw z psem nie korzystać z komend wymaganych na szkoleniu (np. zamiast "aport" w zabawie wołajmy
"przynieś"). To nam potem znacznie ułatwi naukę prawidłowego wykonania danej komendy.
Agility - w formie rekreacyjnej. Na torze (wyznaczonym placu ćwiczeń) znajdują się różnorodne przeszkody do pokonania przez psa: tunele, równoważnie,
kładki, przeszkody do przeskakiwania, slalomy z tyczek, strome ścianki tzw. palisady i inne. Pod kierunkiem instruktora uczymy się jak zachęcić psa do pokonywania tychże przeszkód
i jak pies ma pokonywać je w sposób dla siebie bezpieczny. Niezwykle ważne jest motywowanie psa do tej zabawy, a także rozsądek w stawianiu wymagań.
Frisbee - do tego potrzebujemy kilku plastikowych dysków "latających talerzy". Najpierw trzeba samemu opanować technikę rzucania dysków,
aby latały nisko nad ziemią i daleko, w wybranym kierunku. Potem już do zabawy możemy zaprosić psa.
Taniec z psem - kompozycja wszelkich ćwiczeń z zakresu posłuszeństwa i innych sztuczek wykonywanych z podkładem muzycznym.
Tropienie - we własnym tempie rozwijamy w psie jego zdolności do tropienia. Wybrać możemy spośród dwu sposobów - praca na śladzie, podczas której
pies idzie z nosem przy ziemi i podąża dokładnie śladem "deptacza", lub tropienie "kreatywne", gdy pies poszukuje ukrytej osoby samodzielnie korzystając z dostępnych
mu źródeł informacji zapachowych (idąc po śladzie oraz łapiąc tzw "górny wiatr".
Czasem zdarza się, że pies ze względów zdrowotnych nie może zażywać zbyt intensywnego ruchu, wówczas trudniej jest zagospodarować mu czas, ale i dla takich psiaków coś
się znajdzie. Wysiłek intelektualny jest również absorbujcy.
Klikanie sztuczek - "klikanie" jest świetną metodą szkolenia psa, ale
przy pomocy klikera można też nauczyć psa całej gamy różnorodnych sztuczek. Począwszy od podawania wybranych przedmiotów, wybierania ich spośród innych, wyjmowania czy wkładania
przedmiotów do pudełka, zamykania drzwi, wchodzenia do pudełka lub na ręczniczek, zasłaniania oczka łapką, kłaniania się, przybierania pozycji "zdechł pies", itd. Tutaj
inwencja ludzka nie zna granic.
Zagadki dla noska - pod jednym z kilku jednakowych pojemników (np. plastikowe doniczki) ukrywamy smakołyk lub ulubioną zabawkę. Pies posługując
się węchem wybiera pojemnik - dostaje to czego szukał. Albo ukrywamy tenże smakołyk lub zabawkę gdzieś w pokoju i po chwili wpuszczamy psa, by jej szukał.
autor tekstu: Anna Marszycka